Spośród ludzi religijnych szczególną gorliwością wyróżniają się niewierzący.
Niedawno minister Boni wezwał Kościół, aby przeciwstawił się „mowie nienawiści i wszelkim objawom nietolerancji”. Zawiera się w tym apelu wyraźna sugestia, że Kościół ma z tym szczególne problemy. W „cywilizowanych krajach” – czyż jest bardziej cywilizowany kraj niż Szwajcaria? – już sobie z takimi problemami poradzili. Tam już nie ma miejsca na taką „nietolerancję”. Przekonali się o tym uczniowie i dyrektorka wraz z nauczycielką rybnickiego liceum urszulanek w Rybniku. W ramach projektu Comenius zostali zaproszeni do Genewy. 12 listopada przywitano ich w tamtejszej szkole partnerskiej. W planie był udział gości w dwóch lekcjach. Przedtem jednak pani zajmująca się Comeniusem oprowadziła ich po szkole. W pewnym momencie przewodniczka wzięła siostrę dyrektor Zuzannę Filipczak na bok. – Jest mi bardzo przykro, ale u nas jest takie prawo, że nie wolno manifestować swojej wiary za pomocą zewnętrznych znaków – powiedziała. Chodziło o urszulański habit i krzyżyk. Siostra, skonsternowana, wycofała się ze szkoły i poszła do hotelu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak