Cathy Ferguson na stadionie Old Trafford odsłoniła w piątek pomnik przedstawiający jej męża - Alexa. Uroczystość odbyła się w związku z 26-leciem pracy tego szkoleniowca z piłkarzami Manchesteru United.
W ceremonii odsłonięcia mierzącej 2,7 m statuy wzięli też udział byli piłkarze "Czerwonych Diabłów", którzy przez wiele lat pracowali ze Szkotem, m.in.: Francuz Eric Cantona, Holenderzy Ruud van Nistelrooy i Edvin van der Sar czy Duńczyk Peter Schmeichel.
Pomnik stworzył Philip Jackson, który jest autorem innych rzeźb znajdujących się na Old Trafford, a przedstawiających osoby związane z klubem, m.in. Matta Busby'ego, Bobby'ego Charltona, George'a Besta i Lawa Denisa.
Artysta oparł się jednak pokusie pokazania Fergusona żującego gumę lub patrzącego na zegarek.
"Starałem się przedstawić go jako człowieka bardzo zdeterminowanego, myślącego, ale również z poczuciem humoru, którego mu nie brakuje. Dlatego delikatny uśmiech widnieje tylko w kąciku ust. To jest to, co chciałem przedstawić" - powiedział Jackson.
Przez 26 lat Szkot wywalczył ze swoimi podopiecznymi 12 tytułów mistrza kraju, dwukrotnie sięgnął po Puchar Europy, pięciokrotnie zwyciężył w Pucharze Anglii, a cztery razy w Pucharze Ligi.
"Zazwyczaj ludzie umierają, zanim powstanie ich pomnik. Wynika z tego, że żyję dłużej niż śmierć" - żartował szkocki szkoleniowiec.
70-letni Ferguson (urodził się 31 grudnia 1941 roku) zadebiutował na ławce trenerskiej "Czerwonych Diabłów" na ich stadionie 22 listopada 1986 w meczu z Queens Park Rangers (1:0). Z tym samym londyńskim klubem Manchester Utd. zagra w sobotę.
Rok temu, z okazji ćwierćwiecza pracy w "ManU", północną trybunę Old Trafford nazwano jego imieniem, a drużyna jubileusz uczciła wygraną z Sunderlandem 1:0. Przed wejściem na tę część stadionu w piątek stanął posąg Fergusona.
Do United trafił on z FC Aberdeen, z którym zdobył Puchar Zdobywców Pucharów (1982/83) i trzykrotnie mistrzostwo Szkocji. Miał wtedy propozycje m.in. z Barcelony, Arsenalu i Tottenhamu. Krótko prowadził też kadrę narodową.
Po 12 kolejkach angielskiej ekstraklasy jego ekipa jest wiceliderem i traci punkt do Manchesteru City. Z kolei w Lidze Mistrzów prowadzi w grupie H i przed ostatnią kolejką pierwszej fazy ma już zapewniony awans do 1/8 finału.