Likwidacja sejmowej zamrażarki, wydłużenie prac nad projektami ustaw dotyczącymi podatków, zakaz odrzucania w pierwszym czytaniu projektów obywatelskich - przewiduje projekt zmian w Regulaminie Sejmu, nad którym w środę będą debatować posłowie.
Sejm na następnym posiedzeniu zajmie się projektem PiS dotyczącym zmian w regulaminie izby, który zakłada likwidację sejmowej zamrażarki, wydłużenie prac nad projektami ustaw podatkowych, zakaz odrzucania w pierwszym czytaniu projektów obywatelskich.
Pierwotnie projekt klubu PiS był umieszczony we wstępnym porządku obrad posiedzenia Sejmu, które rozpoczęło się w środę. Ostatecznie jednak - jak poinformowała marszałek Ewa Kopacz - będzie on rozpatrzony na następnym posiedzeniu izby (5-7 grudnia). Jak dodała, wnioskował o to klub PiS.
Projekt, który przygotowali posłowie PiS, przyznaje też więcej uprawnień opozycji parlamentarnej. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich proponuje jego uchwalenie. Pracujący nad projektem Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS) powiedział we wtorek PAP, że dokument ma na celu demokratyzację pracy w Sejmie i zwiększenie autorytetu parlamentu.
Jak mówił, jednym z postulatów PiS jest likwidacja tzw. sejmowej zamrażarki. Temu służyć mają znajdujące się w projekcie przepisy przewidujące, że pierwsze czytanie projektów ustaw i uchwał musi odbyć się nie później niż 6 miesięcy od ich złożenia (o ile projekty te nie zostały uznane przez Komisję Ustawodawczą za niedopuszczalne ze względów prawnych).
Obecnie marszałek Sejmu może skierować projekt do pierwszego czytania dopiero po sprawdzeniu, czy spełnia on wszystkie wymogi formalne, a termin, w którym musi to ostatecznie nastąpić, nie jest określony.
Kolejna propozycja ma na celu przyspieszenie prac nad projektami ustaw. Wymienione są konkretne terminy na przygotowanie sprawozdań przez komisje sejmowe. Komisje - według projektu - powinny przedstawić je nie później niż 9 miesięcy od przeprowadzenia pierwszego czytania. Marszałek Sejmu mógłby na wniosek komisji wydłużyć ten termin, jednak nie więcej niż o 3 miesiące.
PiS chce też wprowadzić zakaz odrzucania w pierwszym czytaniu projektów złożonych w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Postuluje również, by pierwsze czytanie projektów obywatelskich odbywało się zawsze na posiedzeniu plenarnym Sejmu (obecnie mogą się odbywać na posiedzeniu komisji).
Propozycja PiS przewiduje też nowe kompetencje Komisji ds. Unii Europejskiej. Zgodnie z projektem rząd musiałby przekazywać jej dokumenty związane z Radą Europejską wraz z informacją o stanowisku, jakie zamierza zająć podczas szczytu.
Według projektu zmian w regulaminie opozycja będzie miała większy wpływ na kształtowanie porządku obrad Sejmu - kluby miałyby prawo zgłoszenia do porządku obrad każdego posiedzenia po jednym punkcie. Informację w tej sprawie kluby musiałyby zgłaszać marszałkowi na piśmie do godziny 18 na dwa dni przed początkiem obrad.
PiS chce też, aby praca parlamentu nad projektami zmieniającymi podatki była wydłużona w stosunku do zwykłych ustaw. Ma to wyeliminować zmianę podatków - jak tłumaczył Ujazdowski - "przez zaskoczenie".
PiS proponuje, aby pierwsze czytanie projektu ustawy podatkowej mogło się odbyć nie wcześniej niż trzydziestego dnia od doręczenia posłom druku projektu. Z kolei pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy podatkowej - nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia druku.
Wśród innych zmian dotyczących pracy nad ustawami podatkowymi znalazła się też propozycja, aby wnioski i propozycje poprawek odrzucone przez komisję sejmową były zamieszczone w sprawozdaniu komisji, jako wnioski mniejszości na żądanie co najmniej 5 członków komisji.
W trakcie prac komisji z projektu wypadły przepisy dotyczące wysłuchania publicznego. PiS proponowało w pierwotnym projekcie, aby było ono przeprowadzane również na wniosek klubu sejmowego, a nie tylko na wniosek komisji sejmowej.
Projekt od początku spotkał się z krytyką PO. PiS liczy jednak na poparcie opozycji i PSL.
Podczas posiedzenia komisji regulaminowej za przyjęciem projektu opowiedzieli się posłowie PiS, SLD, RP i Solidarnej Polski. Reprezentujący w komisji PSL Mieczysław Łuczak powiedział PAP, że nie mógł wziąć udziału w głosowaniu. Według niego projekt jest jednak "nie do końca do przyjęcia", bo m.in. zakłada "zbyt daleko idące ubezwłasnowolnienie marszałka Sejmu". Jak zapowiedział, PO lub PSL prawdopodobnie złożą wniosek o odrzucenie go w całości.
Z kolei posłowie komisji z ramienia SLD - Romuald Ajchler i Ruchu Palikota - Maciej Mroczek opowiadają się za zmianami i - jak mówili we wtorek PAP - będą rekomendować takie stanowisko swoim klubom. (PAP)