Chocholi taniec w rozmowach rządu z Kościołem zakończy się pod warunkiem, że nastąpi podpisanie umowy, która stanie się podstawą do likwidacji Funduszu Kościelnego.
Rozmowy Zespołów Roboczych ds. Finansów Rządowej i Kościelnej Komisji Konkordatowych, m.in. z udziałem min. Michała Boniego oraz kard. Kazimierza Nycza, arcybiskupów Stanisława Budzika i Wiktora Skworca oraz sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski bp. Wojciecha Polaka, miały dla ostatecznych rozstrzygnięć w kwestii likwidacji Funduszu Kościelnego kluczowe znaczenie. Sprawa już dawno mogłaby zostać załatwiona, gdyby nie wcześniejsze dwuznaczne deklaracje premiera Tuska i brak konsekwencji rządu co do trybu dochodzenia do wspólnych ustaleń. Nieporozumieniem była także sugestia premiera, że gotów jest zawrzeć umowę o charakterze ogólnym, której finansowe szczegóły miałby uzupełnić parlament. Tymczasem art. 27 konkordatu stwierdza, że: „sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską”. Ten zapis powtórzony jest w konstytucji, która dodatkowo precyzuje, że obowiązek zawarcia umów obowiązuje państwo także w relacjach z pozostałymi Kościołami i związkami wyznaniowymi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski