Minister Szumilas - z wykształcenia matematyk - podpisała projekt z błędnie zapisanym wzorem. Wartość projektu: 450 mln. zł. - podaje "Rzeczpospolita".
Sprawa dotyczy wzoru, według którego kwota blisko pół miliarda złotych ma być podzielona między samorządy. Budżetowe pieniądze mają zrekompensować gminom, powiatom i województwom większe wydatki na oświatę z powodu podwyższenia składki rentowej. W projekcie zapisany jest wzór, wedle którego ma zostać wyliczona kwota korygująca dla poszczególnych samorządów.
Projekt był konsultowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Opinia jest miażdżąca: " wzór, według którego ustalana będzie kwota korygująca dla poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego, jest niezrozumiały i jest wątpliwe dokonanie na jego podstawie podziału kwoty korygującej". Jeszcze bardziej krytyczna jest opinia Federacji Związków Pracowników Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie, którzy opiniowali projekt w ramach konsultacji społecznych. W oświadczeniu organizacji możemy przeczytać: "Federacja zwraca uwagę, że zaproponowany wzór matematyczny jest błędnie zapisany. Nie powoduje on żadnych wyliczeń, a jedynie jest zapisem powtarzanym po kolejnych znakach równości".
Projekt budzi również zastrzeżenia w kwestiach prawnych.Zdaniem dra Bogdana Stępnia z Instytutu Analiz Regionalnych dokument MEN jest niezgodny z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
O ile o błędy prawne można mieć pretensje do resortowych prawników, o tyle zaskakująca jest wpadka matematyczna. Minister Krystyna Szumilas jest z wykształcenia matematykiem. Przez kilkanaście lat również uczyła tego przedmiotu w jednej z knurowskich szkół. Czy podpisanie wadliwego projektu świadczy o poziomie wykształcenia pani minister, czy tylko o tym, że nie czyta podpisywanych przez siebie projektów?
wt/"Rz"