Dwie trzecie Polaków uważa, że abonament rtv powinien być zlikwidowany. Większość jest przeciwna połączeniu tej opłaty z rachunkiem za energię i uważa, że media publiczne powinien finansować budżet państwa - wynika z sondażu TNS Polska dla PAP.
Zdaniem dwóch trzecich Polaków (68 proc.) abonament radiowo-telewizyjny powinien być zlikwidowany. Jedna piąta (20 proc.) jest przeciwnego zdania, a co dziesiąty (12 proc.) nie ma zdania na ten temat.
O tym, że ciężar finansowania publicznego radia i telewizji powinien spoczywać na budżecie państwa przekonanych jest ponad połowa Polaków (59 proc.), odmiennego zdania jest co czwarty (26 proc.), a 15 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej sprawie.
Zdecydowana większość Polaków (71 proc.) sprzeciwia się połączeniu opłat za radio i telewizję z rachunkiem za energię. Rozwiązanie takie popiera jedynie 16 proc. ankietowanych. Zdania nie ma 13 proc.
Największymi zwolennikami zniesienia abonamentu są ludzie w wieku 20-29 lat (76 proc.), a największymi przeciwnikami - ludzie starsi, w wieku 60 i więcej lat (w tej grupie 59 proc. jest za zniesieniem, a 25 proc. za zachowaniem abonamentu).
Finansowanie publicznych mediów z budżetu państwa popierają częściej od pozostałych osoby w wieku 20-29 lat (66 proc.) oraz osoby z zawodowym wykształceniem (64 proc.)
Za połączeniem opłat za radio i telewizję z rachunkami za energię częściej od innych badanych opowiadają się osoby w wieku 40-49 lat (23 proc.), mieszkańcy miast do 20 tys. ludności (20 proc.) oraz osoby ze średnim wykształceniem (19 proc.). Przeciwników tego pomysłu jest nieco więcej niż wśród pozostałych badanych w gronie osób w wieku 30-39 lat (75 proc.) oraz z wykształceniem zawodowym (77 proc.).
Według obecnie obowiązującego prawa środki z abonamentu przeznaczane są na realizację misji publicznej przez publiczną telewizję i radiofonię. Abonament opłaca się za używanie odbiorników rtv; przyjęto domniemanie, że odbiornika używa każda osoba, która posiada takie urządzenie w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu.
W tym roku miesięczna opłata za używanie odbiornika radiowego to 5,50 zł (roczna to 59,40 zł), a telewizyjnego lub telewizyjnego i radiowego - 18,50 zł (199,80 zł rocznie). W 2013 r. będzie to odpowiednio 5,65 zł (61 zł rocznie) i 18,65 zł (201,40 zł za cały rok).
Zaległości abonamentowe Polaków na koniec lipca 2012 r. wynosiły 2 mld 136 mln 900 tys. zł i obniżyły się o około 2 mln 500 tys. zł w porównaniu z rokiem ubiegłym. Po akcji wysyłania upomnień wzrosły wpływy z abonamentu uzyskiwane przez Pocztę Polską w wyniku ściągania zaległych opłat. Z końcem ub.r. przedawnieniu uległy jednak zaległości w płatności opłat abonamentowych za 2006 r. - na kwotę 283,7 mln zł.
Opłaty abonamentowe w Polsce należą do najniższych w Europie. Polska ma też najniższy odsetek ich ściągalności - na ok. 13 mln gospodarstw domowych abonament regularnie płaci obecnie niespełna milion; regularnie płacących odbiorców instytucjonalnych jest zaledwie 175 tys.
Według szacunków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w tym roku uda się z abonamentu pozyskać 510 mln zł - po raz pierwszy od 2003 r. nominalnie więcej niż rok wcześniej. W ostatnich latach wpływy z abonamentu malały. W 2003 r. wyniosły one 905,1 mln zł, w 2004 r. - 898,7 mln zł, w 2005 r. - 892,9 mln zł, w 2006 r. - 888,8 mln zł, w 2007 r. - 887,2 mln zł, w 2008 r. - 726 mln zł, w 2009 r. - 622,9 mln zł, w 2010 r. - 552,3 mln zł, a w 2011 r. - 470 mln zł.
W marcu tego roku minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zadeklarował, że do końca sierpnia powstanie projekt nowej ustawy medialnej. W wyznaczonym terminie ocenił jednak, że w 2012 i 2013 r. nie ma potrzeby dokonywania zmian systemowych w mediach publicznych. Dodał, że "dziś warto rozpocząć debatę na temat zadań i finansowania radia i telewizji, tak aby te rozwiązania wprowadzać w życie np. od 2015 roku".
Sondaż TNS Polska został zrealizowany na zlecenie Polskiej Agencji Prasowej w dniach 18-21 października br. na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat. Maksymalny statystyczny błąd pomiaru dla tej wielkości próby wynosi +/- 3,1 proc., przy wiarygodności oszacowania równej 95 proc.