W Indiach ekstremiści hinduistyczni zgwałcili dwie chrześcijańskie dziewczynki. Jedną z nich brutalnie zamordowali
Chrześcijanie wschodnioindyjskiego stanu Orisa są wstrząśnięci brutalnymi gwałtami, dokonanymi na dwóch 13-letnich chrześcijankach, z których jedna została następnie zamordowana. Do przypadków tych doszło w różnych okolicznościach ok. 2 tygodni temu, przypuszcza się, że ich sprawcami są ekstremiści hinduistyczni, polujący na dziewczęta chrześcijańskie, gdyż są one najbardziej bezbronne. Obie nastolatki zostały zaatakowane w czasie obchodów hinduistycznego święta Dussehara, symbolizującego zwycięstwo boga Ramy nad złem.
Współpracujący z komisją Sprawiedliwość i Pokój episkopatu Indii John Dayal, który spotkał się z rodzinami ofiar, podkreślił, że "w wioskach chrześcijańskich panuje panika, a także poczucie bezsilności wśród miejscowych działaczy przede wszystkim z powodu postawy policji, która nie chce współpracować przy wyjaśnianiu tych przestępstw".
Według miejscowych źródeł i świadków agresorami byli młodzi hindusi, być może związani z ugrupowaniami ekstremistycznymi.
Dayal powiedział watykańskiej agencji misyjnej FIDES, że pierwszą ofiarą była uczennica VII klasy z wioski Dadamaha. W nocy z 25 na 26 października udała się do pobliskiego miasteczka Simanbadi, aby obejrzeć przedstawienie teatralne "Jatra" z okazji święta Dussehara. Po drodze napadło na nią kilku młodych mężczyzn, którzy następnie wielokrotnie ją zgwałcili. Gdy dziewczyna próbowała wzywać pomocy, oprawcy przywiązali ją do drzewa i udusili. Jej ciało znaleziono nazajutrz na ulicy.
Do drugiego podobnego czynu doszło 27 ub.m. w stolicy stanu - Bhubaneśwarze. 13-latka również chciała obejrzeć obchody święta i wówczas porwało ją sześciu mężczyzn. Zaciągnęli ją do lasu i tam wielokrotnie ją zgwałcili, po czym ją porzucili. Zemdloną dziewczynę następnego dnia znaleźli przypadkowi przechodnie. Przesłuchiwała ją później Państwowa Komisja Praw Dziecka, która jednak uznała jej zeznania za mało wiarygodne. Dopiero 3 listopada dziewczyna, ciągle jeszcze znajdująca się w stanie szoku, przeszła badania lekarskie.
Zdaniem J. Dayala, "miejscowa policja nie tylko nic nie zrobiła, ale stwarzała trudności i problemy rodzinom poszkodowanych". Jednocześnie miejscowe media, nie pierwszy już zresztą raz, przemilczały gwałty na bezbronnych chrześcijankach. A właśnie w tym terenie w sierpniu 2008 doszło do pierwszych dużych krwawych prześladowań wyznawców Chrystusa przez hinduistycznych fundamentalistów, którzy wciąż są bezkarni.