Przed rozpadem Wspólnoty Anglikańskiej przestrzegł jej prymas, abp Rowan Williams. - Wierzę, że dążymy do tego, by być rodziną żyjącą we wzajemnym szacunku i uznaniu - stwierdził arcybiskup Canterbury w przemówieniu zamykającym obrady 15. Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej (CCA). Odbyły się one w dniach 27 października - 4 listopada w Auckland w Nowej Zelandii.
CCA jest jednym z „czterech narzędzi komunii” w anglikanizmie, obok urzędu arcybiskupa Canterbury, odbywających się co 10 lat konferencji w Lambert i spotkań prymasów prowincji anglikańskich z całego świata. W skład Rady wchodzą biskupi, księża i świeccy. Spotykają się oni raz na dwa, trzy lata w różnych częściach świata.
Abp Williams wezwał swych współwyznawców do uświadomienia sobie niebezpieczeństwa rozwiązania Wspólnoty Anglikańskiej, która jednoczy 38 prowincji tego Kościoła, liczących łącznie 80 mln wiernych. Jego zdaniem misją anglikanów jest pokazanie całemu chrześcijaństwu, że możliwa jest jedność i współpraca z poszanowaniem autonomii Kościołów lokalnych.
Zdaniem arcybiskupa Canterbury obecny kryzys Wspólnoty jest „mimo wszystko bardzo obiecującą chwilą” w jej życiu, pozwala bowiem na nowo przemyśleć „narzędzia komunii”, aby pomagały anglikanom „stanowić Kościół”.
Powodem podziałów w łonie anglikanizmu jest dopuszczanie kobiet do posługi biskupiej i ordynacja homoseksualnych duchownych. Podczas spotkania w Auckland dwóch biskupów z Nigerii odmówiło z tego powodu przyjęcia komunii św. razem z „progresistami”.
Zachowanie jedności Wspólnoty jest główną troską jej ustępującego prymasa. Nazwisko następcy abp. Williamsa, który przestanie pełnić swą funkcję 31 grudnia br., powinno być znane jeszcze jesienią.