2-letni chłopiec zginął w niedzielę w zoo w Pittsburghu, we wschodniej części USA, po tym jak wypadł przez barierkę na wybieg dla likaonów, dzikich psów z Afryki - poinformowała amerykańska policja.
Na barierce dziecko posadziła matka. Chłopiec wyśliznął się i spadł z ogrodzenia na wybieg z wysokości ponad trzech metrów. Policyjny rzecznik Kevin Kraus powiedział, że psy zaatakowały go zaraz po upadku.
Pracownicy ogrodu zoologicznego zareagowali natychmiast i odciągnęli część agresywnych zwierząt. Policjanci, którzy przybyli na miejsce chwilę później, musieli jednak zastrzelić jednego psa.
Zoo po wypadku zamknięto. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii.
Likaony swym wyglądem przypominają średniej wielkości psy. Charakteryzują się dużymi uszami i plamistym umaszczeniem. Polują stadnie. W naturalnych warunkach występują w Afryce subsaharyjskiej. Obecnie są gatunkiem zagrożonym.