Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich!
Myślę, że każdy chrześcijanin zadał sobie podobne pytanie: czy mam dać temu żebrakowi... ile mam dać temu koledze... czy mam znowu pożyczyć temu krewnemu... itp. Rozdawanie pieniędzy zawsze jest kwestią dyskusyjną, zwłaszcza że na pieniądze trzeba nieraz ciężko zapracować. Powyższy cytat mówi słusznie, że mam mieć na oku także swoje własne sprawy, czyli nie mam rozdawać tak, by mojej rodzinie brakło na utrzymanie. Z drugiej strony jednak mam mieć na oku również potrzeby bliźnich, mam mieć szczere pragnienie udzielenia im pomocy. Oczywiście mogę pomóc na miarę możliwości, które Bóg mi dał. To moje sumienie mówi mi, komu i na ile mogę pomóc. Jednak zawsze muszę pamiętać o słowach dzisiejszej Ewangelii: „będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”. Może więc owe „stracone” pieniądze tak naprawdę okażą się najlepiej zainwestowane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny