Kilkanaście tysięcy Hiszpanów przemaszerowało w sobotę madryckim bulwarem Castellana, protestując przeciwko polityce oszczędnościowej rządu. Demonstranci nieśli plakaty z napisem "Nie jesteśmy winni, nie będziemy płacić".
Stopa bezrobocia zbliża się w Hiszpanii do 25 proc. Rząd wprowadza dotkliwe przedsięwzięcia oszczędnościowe, reformy finansów i rynku pracy, starając się zredukować deficyt budżetowy i uspokoić obawy inwestorów o stan hiszpańskiej gospodarki.
Strefa euro przyznała Hiszpanii pożyczkę wysokości 100 miliardów euro na pomoc dla banków, które najbardziej ucierpiały, kiedy zawalił się sektor budowlany. Gospodarka hiszpańska przeżywa recesję. Prognozy na ten rok mówią o spadku gospodarczym o 1,5 proc., a w roku 2013 spadek ma wynieść 0,6 proc.
Naciskany przez europejskich partnerów konserwatywny rząd Mariano Rajoya musi zredukować w tym roku deficyt budżetowy do 6,3 proc. PKB, następnie do 4,5 proc. PKB w 2013 roku i do 2,8 proc. w 2014 roku. Pod koniec września hiszpański rząd przyjął projekt budżetu na rok 2013 przewidujący oszczędności w wysokości 40 mld euro.
Do demonstracji przeciwko polityce oszczędnościowej rządu dochodzi ostatnio regularnie w wielu miastach hiszpańskich.