Władze Czadu wydaliły z kraju katolickiego biskupa Michele Russo.
30 września odważył się on skrytykować rządzących za to, że wielkie dochody z wydobycia ropy naftowej nie są przeznaczane na poprawę sytuacji życiowej obywateli. Czad wydobywa codziennie 120 tys. baryłek ropy. Dzięki uzyskiwanym w ten sposób środkom zmodernizowano armię, zbudowano sieć dróg oraz rozwinięto administrację publiczną.
Nie poprawiła się natomiast sytuacja większości mieszkańców tego kraju. Na to właśnie zwrócił uwagę bp Russo w jednym z kazań. Ma on 66 lat i jest włoskim misjonarzem. Od 22 lat kieruje diecezją Doba. Władze Czadu nakazały mu opuścić kraj do 14 października.
Warto dodać, że kilka lat temu czadyjski rząd zobowiązał się do przeznaczania 70 procent dochodów z wydobycia ropy na walkę z ubóstwem, w zamian za co miał uzyskać pomoc międzynarodową, między innymi na budowę rurociągu do Zatoki Gwinejskiej. W 2008 r. Bank Światowy wycofał się ze współpracy z Czadem, zarzucając jego władzom nie wywiązanie się ze zobowiązań dotyczących walki z ubóstwem. Od 22 lat Czadem rządzi prezydent Idriss Deby.