Szpital w Wielkiej Brytanii może odłączyć mężczyznę w śpiączce od aparatury. Bez zgody rodziny.
Jeden ze szpitali w hrabstwie Greater Manchester uzyskał od sądu pozwolenie na odłączenie mężczyznę, który ma uszkodzony mózg, od aparatury podtrzymującej życie. Lekarze będą mogli to zrobić, jeśli stan jego zdrowia się pogorszy. - Wierzymy, że dalsza terapia sprawiałaby mu więcej bólu i uszkadzała mózg - twierdzi przedstawicielka szpitala.
Mężczyzna w lipcu doznał urazu mózgu po tym, jak jego serce na pewien czas przestało bić. Zdaniem sądu w takiej sytuacji dalsza terapia nie wydłużyłaby w znaczącym stopniu życia chorego. W uzasadnieniu wyroku można przeczytać, że nie ma realistycznych widoków na polepszenie jego stanu zdrowia. Wyrok oznacza umieszczenie bez zgody rodziny w dokumentacji medycznej deklaracji o zaniechaniu resuscytacji.
Z wyrokiem nie zgadza się rodzina pacjenta. Jako wyznawcy islamu uważają, że należy zrobić wszystko, by ratować jego życie "dopóki Bóg sam go nie zabierze" - zwłaszcza, że nastąpiło niewielkie polepszenie jego stanu zdrowia (potwierdzają to lekarze). Przed sądem występowała żona i dwoje z ośmiu dzieci mężczyzny.
Stefan Sękowski/BBC