Obietnice nieodpowiedzialne, przysięgi niedotrzymywane, wypowiadane lekkomyślnie to słowa rzucane na wiatr.
Autor natchniony pisze o całkowicie odmiennym słowie. W jednym zdaniu wymienia cztery cechy odróżniające to słowo od tamtych – bez szczególnego znaczenia dla mówiących i słuchaczy. Pierwsze dwie cechy charakteryzują naturę i działanie słowa Bożego w znaczeniu ogólnym, jeszcze nie wskazując na jego adresata. Przede wszystkim jest ono żywe. W tekście greckim występuje imiesłów przymiotnikowy: „żyjące”. W Liście do Hebrajczyków pozostałe cztery przypadki użycia tej samej formy charakteryzują Boga jako żyjącego. W tym określeniu nie chodzi wyłącznie o istnienie Boga, ale przede wszystkim o to, że On jest źródłem życia. Chociaż stwarza On wszystko przez swoje słowo, to jednak tylko istotom żyjącym przekazuje swoje błogosławieństwo. Słowo jest także skuteczne, czyli – jak można przetłumaczyć – dobrze funkcjonujące, spełniające swoją rolę. Jego działanie zawsze osiąga wyznaczony cel. Tę skuteczność mowy Boga opisuje prorok Izajasz za pomocą rozbudowanego porównania: „Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (55,10-11). Dwie następne cechy dotyczą relacji słowa Bożego do ludzi, dlatego jego skuteczność jest jeszcze bardziej zaakcentowana w niezwykłym porównaniu z obosiecznym mieczem, czyli bronią przeznaczoną zarówno do cięcia, jak i do kłucia, z prostą głownią, głębiej przenikającą niż szabla z wygiętą jednosieczną klingą, służąca przede wszystkim do cięcia. Nigdzie Stary Testament nie porównuje wprost słowa Bożego do miecza. Choć podobne zestawienie można znaleźć w opisie misji Sługi Pańskiego: „Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie” (Iz 49,2). Ostatnia cecha słowa Bożego, oznaczona przez przymiotnik grecki kritikos, nie oznacza, że jest ono krytyczne, ale wyraża jego zdolność osądzania tego, co najbardziej ukryte w każdym jego adresacie.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina