Wraz z premierem i zdymisjonowanym szefem Sądu Okręgowego w Gdańsku na trybunie Lechii Gdańsk siedział też prokurator, nadzorujący śledztwo w sprawie Michała Tuska – informuje dziennik.pl. To kolejny element w sprawie głośnego filmu.
Wspomnianym prokuratorem jest Dariusz Różycki, szef gdańskiej Prokuratury Okręgowej. Na filmie widać, że po bramce zdobytej przez Lechię premier i prokurator zwracają się ku sobie, najprawdopodobniej wymieniają uścisk dłoni. Następuje to tuż przed „przybiciem piątki” przez Donalda Tuska i z sędziego Milewskiego.
Proszony o komentarz, prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział RMF, że nie widzi powodu, by stawiać Różyckiemu jakikolwiek zarzut, ale zwróci mu uwagę na zasady etyki zawodu.
- Przypomnę, że służba prokuratora niesie ze sobą także pewne ograniczenia. Oczywiście nie chodzi o to, żeby prokurator nie bywał na meczu konkretnie. Tym niemniej jednak z całą pewnością prokurator musi rozważać miejsca, w których się znajduje i osoby, z którymi się spotyka - dodał prokurator generalny.
"Piątka" Donalda Tuska i Ryszarda Milewskiego
PrawdziweObliczePO
jdud