Siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher ogłosił w czwartek, że zakończy po tym sezonie starty w Formule 1. Niemiecki kierowca już po raz drugi kończy karierę. Poprzedni uczynił to w 2006 roku, ale wrócił na tory po trzyletniej przerwie.
Do wznowienia kariery namówił go niemiecki koncern samochodowy, który stworzył fabryczny team Mercedes GP. Jednak pod koniec września jego szefowie poinformowali, iż nie przedłużą na kolejny sezon kontraktu z Schumacherem. Kilka dni później zespół poinformował o zatrudnieniu od nowego roku Brytyjczyka Lewisa Hamiltona, dotychczas startującego w barwach McLaren-Mercedes.
"Zdecydowałem się odejść z Formuły 1 po zakończeniu tego sezonu, chociaż wciąż jestem w stanie rywalizować z najlepszymi kierowcami na świecie. To coś, co powoduje moją dumę i jest powodem, przez który nigdy nie będę żałował decyzji o powrocie na tor" - napisał 43-letni Niemiec na swojej oficjalnej stronie internetowej na trzy dni przed wyścigiem o Grand Prix Japonii na torze Suzuka, 15. z 20 eliminacji tegorocznych mistrzostw świata.
"Przez ostatni miesiąc nie miałem pewności, czy wciąż mogę w sobie znaleźć motywację i siły konieczne do dalszych startów. Nie jest w moim stylu ścigać się, gdy nie potrafię zaangażować się na sto procent, dlatego czuje ulgę po dzisiejszej decyzji" - dodał.
Przygodę "Schumiego" z najbardziej prestiżową rywalizacją kierowców trzeba podzielić na dwa zupełnie różne etapy. Pierwszy, od jego debiutu w Grand Prix Belgii w 1991 roku do listopada 2006 r., to pasmo sukcesów, które pozwoliły mu ustanowić większość rekordów w tym cyklu.
Wystartował wówczas w 250 wyścigach. Odniósł 91 zwycięstw, 154 razy zajmował miejsca na podium, 68 razy zdobywał pole position i siedem razy sięgał po mistrzostwo świata indywidualnie.
Od powrotu w 2010 r. wystąpił dotychczas w 52 zawodach (przed nim jeszcze sześć startów) z cyklu Grand Prix, ale już nie udało mu się triumfować i tylko raz znalazł się na podium.
W tym sezonie w GP Monaco wywalczył 69. pole position a karierze, ale sędziowie ukarali go przesunięciem do tyłu o kilka lokat za naruszenie regulaminu
We wrześniu podczas GP Belgii odnotował 300. wyścig w F1, na jednym ze swoich ulubionych torów, które mają szczególne miejsce w jego sercu. Właśnie na Spa-Francorschamps zadebiutował w tym cyklu w 1991 roku w barwach teamu Jordan, mając 22-lata. W kolejnej edycji odniósł swoje pierwsze zwycięstwo już jako zawodnik Benettona. W sumie wygrywał tam sześciokrotnie, również w latach 1995-97 i 2001-02, przy czym cztery ostatnie triumfy odnotował w bolidzie Ferrari.
Ostatni raz stanął na najwyższym stopniu podium w październiku 2006 roku, podczas GP Chin w Szanghaju. Kilka tygodni później zakończył po raz pierwszy karierę. Wznowił ją na początku 2010 roku, gdy Mercedes przejął większościowy pakiet udziałów w zespole Brawn GP. Niemiecki team szybko zaczął rywalizować z najlepszymi - Ferrari, Red Bull-Renault i McLaren-Mercedes.
W kwietniu "nowy Mercedes" (koncern w przeszłości był obecny w F1 nie tylko jako dostawca silników) świętował pierwsze zwycięstwo za sprawą innego Niemca Nico Rosberga, który był najlepszy w GP Chin.
Sam Schumacher ten sezon może uznać raczej za rozczarowujący, bowiem od początku nie opuszczał go pech. Dotychczas siedmiokrotnie, w 14 startach, nie kończył zawodów, a na liście przyczyn są: dwie kolizje z jednym z rywali, niedokręcone koło, awaria skrzyni biegów, wyciek paliwa, awaria silnika czy też uszkodzenie nadwozia uniemożliwiające dalszą jazdę.
Najlepiej mu poszło w GP Europy na ulicach Walencji, gdzie finiszował jako trzeci. Poza tym był szósty w GP Włoch. W sumie zgromadził 43 punkty, co daje mu 12. miejsce w MŚ.