Kościół we Francji ma nowego błogosławionego. Zmarły przed stu laty, w 1908 r., ks. Louis Brisson założył dwa zgromadzenia zakonne. Ucierpiały one podczas prześladowań religijnych na przełomie XIX i XX wieku.
Urodzony w kupieckiej rodzinie w Plancy koło Troyes we francuskiej Szampanii, Louis Brisson w wieku 14 lat wstąpił do niższego seminarium. Jako kapłan poświęcił się pracy wychowawczej, którą objął zwłaszcza młode robotnice. Będąc równocześnie kapelanem sióstr wizytek, poznał duchowość ich założyciela, św. Franciszka Salezego. Pod jego patronatem utworzył zgromadzenia oblatów i oblatek, prowadzące szkoły i inne dzieła dla młodzieży męskiej i żeńskiej.
Beatyfikacji ks. Louisa Brissona dziś w katedrze w Troyes przewodniczył w imieniu Papieża kard. Angelo Amato SDB, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.Co znamionowało duchowość nowego błogosławionego?
„Męstwo i trwanie w dobrym – stwierdził włoski purpurat. – Jak to się dzieje ze wszystkimi dziełami Bożymi, nadszedł czas próby spowodowany przez nieprzyjaciela dobra. Wielkim cierpieniem było przede wszystkim prześladowanie religijne, jakie rozszalało się we Francji pod koniec XIX wieku i zniszczyło znaczną część dzieł prowadzonych przez oblatów i oblatki św. Franciszka Salezego. W 1903 r. zakonników wygnano z Francji. Ks. Brisson nie mógł wyjechać z powodu podeszłego wieku, wycofał się więc do rodzinnego domu w Plancy. W tych latach udręki odznaczał się wielkim spokojem ducha i bezgranicznym zaufaniem do Bożej Opatrzności. Zmarł pobożnie 2 lutego 1908 r. w wieku 91 lat. Tego samego dnia wystawiono na licytację dom, meble i nawet łóżko, na którym zmarł. Nie można jednak było zniszczyć sławy jego świętości. Przetrwała ona zwłaszcza w sercach i umysłach jego duchowych synów i córek. Gdy po pierwszej wojnie światowej oblaci i oblatki powrócili do Francji, zaczęto już przygotowywać teren do podjęcia sprawy jego beatyfikacji i kanonizacji”.