Spotkanie z władzami, a także z liderami opozycji oraz uroczyste otwarcie cmentarza w Bykowni - to główne cele wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Ukrainie. Podczas rozmów Komorowski chce poruszyć kwestię przyszłości relacji UE-Ukraina i mówić o gospodarce.
Prezydent udaje się na Ukrainę w środę wieczorem. Na czwartek zaplanowano rozmowy polityczne w Kijowie; w piątek Komorowski i prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz otworzą Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni.
Źródła w Pałacu Prezydenckim podkreślają, że wizyta na Ukrainie jest niełatwa nie tylko ze względu na kontekst zbliżających się wyborów parlamentarnych w tym kraju, ale także kwestię relacji Unii Europejskiej z Kijowem. Wybory do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy odbędą się 28 października.
"Polska strona chciałaby zrobić wszystko to, co jest możliwe, aby w maksymalnym stopniu utrzymać dążenia Ukrainy do uczestniczenia - na zasadach wynikających z umów UE-Ukraina - w integracji ze światem zachodnim" - podkreślają źródła.
Polska chce też działać na rzecz utrzymania zainteresowania Unii Europejskiej Ukrainą. "W Unii, oprócz zrozumiałego zaniepokojenia kwestiami wewnętrznymi, jest też zakorzenione i umacniające się przekonanie, by nie zajmować się teraz Ukrainą" - zwracają uwagę osoby z otoczenia prezydenta.
Jednakże - według nich - najważniejszy kontekst w kwestii ukraińskiej tworzy to, co może dziać się w relacjach Kijowa z Moskwą. W ocenie źródeł z Pałacu celem prezydenta Rosji Władimira Putina jest zawarcie unii celnej z Ukrainą.
Jak podkreślają źródła w Pałacu, strategicznym celem Polski jest, by Ukraina zbliżała się do integracji z Zachodem. "Naszym zadaniem jest to, by uwzględniając specyfikę ukraińską, która zawsze będzie polegała na lawirowaniu między Zachodem a Rosją, działać tak, by zbliżała się do Zachodu" - mówią źródła. "Ukraina nie jest przedmiotem pożądania UE, ale jest przedmiotem pożądania Rosji" - dodają.
W planie wizyty Komorowskiego są zarówno spotkania z przedstawicielami władz Ukrainy, jak i opozycją. Podstawową kwestią jest to, czy po wyborach na Ukrainie, które powinny być zgodne ze standardami demokratycznymi, będzie tam determinacja do wdrażania reform, ze szczególnym uwzględnieniem wymiaru sprawiedliwości - podkreśla otoczenie prezydenta. Dlatego podczas wizyty Komorowski będzie rozmawiał o perspektywie reform "w tym trudnym obszarze" - informują źródła.
Sprawa wyborów jest o tyle ważna, że toczy się bój o to, czy uda się przekonać UE, by dać Ukrainie szansę; a - jak zwracają uwagę źródła - na przykład stanowisko Niemiec ws. Ukrainy jest niejasne.
Unia odłożyła podpisanie parafowanej w marcu umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE m.in. w związku ze sprawą skazanej na karę siedmiu lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Zdaniem Brukseli jest ona prześladowana z przyczyn politycznych.
Według źródeł z otoczenia polskiego prezydenta po wyborach parlamentarnych na Ukrainie może dojść do pewnych działań ws. Tymoszenko, choć nie należy zakładać, że będą one spektakularne. Nie ma raczej szans - mówią źródła - by została ona ułaskawiona, ale możliwe jest złagodzenie sposobu wykonywania kary, np. w kierunku aresztu domowego bądź zezwolenia na wyjazd Tymoszenko na Zachód. Możliwe jest z kolei - dodają źródła - doprowadzenie do ułaskawienia b. szefa MSW w jej rządzie Jurija Łucenki.
Polski prezydent - wynika z tych informacji - zamierza angażować się w działania na rzecz złagodzenia sytuacji Tymoszenko. Źródła w Pałacu uważają jednak, że w kwestii tego typu więźniów najbardziej pomogłoby wprowadzenie w życie zasad wynikających z umów stowarzyszeniowych z UE, które będą prowadziły do pogłębienia reform na Ukrainie. "To może być koncepcja dla Janukowycza do przyjęcia" - oceniają źródła.
Jeszcze przed październikowymi wyborami na Ukrainie Komorowski ma przyjąć w Polsce szefa partii Udar Witalija Kliczkę i b. prezydenta Wiktora Juszczenkę.
Oficjalna część wizyty Komorowskiego na Ukrainie rozpocznie się w czwartek. Rano prezydent złoży wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza i pomnikiem ofiar Wielkiego Głodu w Kijowie. Następnie nastąpi ceremonia oficjalnego powitania polskiego prezydenta przez Janukowycza, po której rozpoczną się dwustronne rozmowy. Po ich zakończeniu zaplanowano spotkanie prezydentów z mediami.
Następnie Komorowski spotka się z ukraińskim premierem Mykołą Azarowem, a potem z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyrem Łytwynem.
W czwartek po południu prezydent spotka się w polskiej ambasadzie z szerokim gronem liderów ukraińskiej opozycji; wieczorem Komorowski wraz z Janukowyczem wezmą udział w podsumowującej sesji polsko-ukraińskiego szczytu gospodarczego. Forum ma pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na pytanie, gdzie są problemy we wzajemnej współpracy gospodarczej, którymi powinny zająć się władze obu krajów.
Zdaniem źródeł w Kancelarii Prezydenta o przyszłości relacji polsko-ukraińskich, a także z innymi krajami, decydować będą kwestie ekonomiczne. Jak podkreślono, ostatnio nastąpił wyraźny wzrost polskiego eksportu na Ukrainę, przy jednoczesnym spadku polskich inwestycji na Ukrainie.
W piątek prezydenci Polski i Ukrainy uczestniczyć będą w uroczystości otwarcia i poświęcenia Polskiego Cmentarza Wojennego w Bykowni (teren ten znajduje się obecnie w granicach Kijowa). Po południu Komorowski będzie w Winnicy, gdzie spotka się m.in. z Polonią.
Cmentarz w Bykowni upamiętni tragiczny los ponad 3,4 tys. polskich ofiar NKWD, którzy - tak jak jeńcy obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie - zginęli z rozkazu Józefa Stalina i jego sowieckiego politbiura z 5 marca 1940 r.
Nekropolia w Kijowie-Bykowni będzie czwartym cmentarzem katyńskim, po cmentarzach w Lesie Katyńskim, Miednoje i Charkowie, które otwarto w 2000 r.
W nowej katyńskiej nekropolii znajdą się m.in. ołtarz z nazwiskami ofiar, Dzwon Pamięci oraz symbole religijne podkreślające wielowyznaniowy charakter II Rzeczpospolitej (krzyż łaciński i prawosławny, gwiazda Dawida i półksiężyc). Będą na nim też rozmieszczone indywidualne tabliczki - epitafia ofiar, zawierające m.in. stopień wojskowy, datę i miejsce urodzenia, przydział służbowy, zawód, funkcję państwową lub społeczną.
"Zbrodnia katyńska - jej upamiętnienie, ale i jej przezwyciężenie - stanowi fundament i Polski współczesnej, ale także i naszej woli budowania pojednania z narodami na Wschód od Polski. To jest bardzo ważne z punktu widzenia przyszłości naszego regionu" - mówił w ostatnich dniach Komorowski. Prezydent podkreślał, że należy pamiętać, iż naród ukraiński też był ofiarą tego "straszliwego systemu".