W centralnej części Meksyku znaleziono w niedzielę siedemnaście zmasakrowanych ciał - poinformowała prokuratura stanu Jalisco. Makabrycznego odkrycia dokonano w regionie, który jest areną krwawych walk między gangami narkotykowymi.
Wszyscy zabici to mężczyźni. Ich ciała znaleziono na jednej z farm, przy drodze w pobliżu miejscowości Tizapa el Alto w stanie Jalisco. W tym regionie Meksyku, położonym około 450 km na północny-wschód od stolicy kraju, rywalizują z sobą o kontrolę nad szlakami przemytniczymi i rynkami zbyty narkotyków dwa potężne kartele, "La Familia Michoacana" i "Caballeros Templarios".
Prokuratura nie ujawniła tożsamości zabitych, ale poinformowała, że wszyscy zostali zastrzeleni, a ich ciała były nagie, okaleczone i spętane łańcuchami. Meksykańskie władze nie mają wątpliwości, że są to ofiary karteli narkotykowych.
Tego rodzaju makabryczne odkrycia nie należą w Meksyku do rzadkości. W walkach gangów giną każdego roku w tym kraju tysiące ludzi. Blisko 50 tysięcy ofiar śmiertelnych pociągnęła już za sobą wojna, którą pod koniec 2006 roku wypowiedział kartelom prezydent Meksyku Felipe Calderon. Według nieoficjalnych szacunków, ofiar tej wojny jest ponad 60 tysięcy.