Próbują nam wmówić, że prawo i prawda są tym samym. Ukrywają prawdę o zabijaniu ludzkiego życia pod neutralnie brzmiącymi, medycznymi pojęciami, takimi jak zabieg, aborcja, usunięcie ciąży. Dlaczego więc nie chcą powiedzieć jaka jest prawda o wykonywanej zgodnie z prawem aborcji? Czego się boją?
14.09.2012 07:56 GOSC.PL
Szpital kliniczny Dzieciątka Jezus w Warszawie. To ten, przed którym od jakiegoś czasu organizowane są pikiety w obronie życia nienarodzonych. Dyrektor przyznał, że w jego placówce zabija się dzieci w dozwolonych przez prawo przypadkach. Obrońcy życia zapytali: w jaki sposób? My także zapytaliśmy. Nikt jak dotąd nie usłyszał odpowiedzi. A dyrektor ma prawny obowiązek jej udzielenia. Pytam: dlaczego profesor Wyzgał nas zignorował?
Czy to czysty relatywizm? Zgadza się na aborcję, zasłaniając się prawem, ale tego samego prawa w innym miejscu szanować nie chce? A może czegoś się boi? Tylko czego? Prawdy? Przecież twierdzi, że prawo do abortowania jest po jego stronie! Tak jak było po stronie Heroda, który wysłał do Betlejem swoich siepaczy. Stworzył sobie prawo, wydając rozkaz wymordowania niewinnych dzieci. A jednak prawo to nie wszystko.
Może jednak przykład Heroda na coś się przyda. Może to właśnie król-zbrodniarz jest właściwym patronem dla warszawskiego szpitala. Nie wiem, czy byłoby to zgodne z prawem, ale na pewno zgodne z prawdą. Szpital Kliniczny im. Heroda od rzezi niewiniątek. W Warszawie. Co? Źle się kojarzy? Ale to prawda. Panowie profesorowie, miejcie honor! Przestańcie ją ukrywać pod medycznymi pojęciami!
Przeczytaj także: Wykonuje prawo do aborcji, łamie inne!
Wojciech Teister