Podobni są do dzieci, które przebywają na rynku i głośno przymawiają jedne drugim.Łk 7,32
Rzekł Jezus: „Pozwólcie dziateczkom przyjść do mnie, nie zabraniajcie im, bowiem do takich jak one należy królestwo niebieskie”. Ale dzieci to nie tylko niewinność i taka świeżość naiwnego spojrzenia na świat, jaką znaleźć można chociażby w książce „Listy dzieci do Pana Boga”. Dzieci to nie tylko sielskość i anielskość. Już św. Augustyn powiada, że dzieci wyglądają anielsko, ale nie dajmy się omamić, zwróćmy uwagę, jakie robią się zgiełkliwe, rozjuszone i nieustępliwe, jeśli nie spełnimy ich choćby najdrobniejszej zachcianki, nie brakuje im woli do krzywdzenia bliźnich, co najwyżej potrzebnej do tego siły. W Ewangelii św. Łukasza nie o dzieciach mowa, ale o niedobrych dziecięcych cechach. Ludzie dorośli, których porównuje się do dzieci, najpewniej cierpią na infantylizm. Nie umiera się od tego, ale infantylizm skutecznie zamyka na prawdę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki