Nie dawano mu szans na powstanie, a potem na przetrwanie. Położona z daleka od centrum miasta gigantyczna hala handlowa żyje, i to całkiem nieźle.
Gwarno tu i przestronnie. Długie alejki ze sklepami ciągną się setkami metrów i przypominają nieco małe miasto, w którym kupić można praktycznie wszystko: od multimediów po artykuły wędkarskie, od akcesoriów kibica po wyroby rusznikarskie i narzędzia dla majsterkowiczów. Nie mogło zabraknąć także bankomatów, kantorów wymiany walut i usług kurierskich, chociaż na większości stoisk przeważa asortyment odzieżowy. Można też skorzystać z usług fryzjerów, krawców, jubilerów, biura podróży, biur rachunkowych, biur reklamowych, a nawet studia fotograficznego. Największe centrum handlu hurtowego i detalicznego, do którego przenieśli się kupcy ze Stadionu Dziesięciolecia i Kupieckich Domów Towarowych sprzed PKiN, świętuje właśnie drugie urodziny. – Najpierw nie dawano mu szansy na powstanie, potem miało nie przeżyć pierwszego roku. Tymczasem wielu handlowców rozpoczęło przygodę z biznesem i kwitnie – zapewnia Marzena Gawkowska ze spółki „Marywilska 44”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb