I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. J 19,27
Pod krzyżem Jezusa Jan wziął do siebie Maryję. Wziąć Ją do siebie to zamieszkać z Nią, być z Nią, uczyć się od Niej, naśladować Ją. Nie o korony, hołdy i pokłony dla Hetmanki tu chodzi. Chodzi o bliskość relacji z Bogurodzicą – osobą najbliższą Jezusowi, która nosiła Go w sobie. Chodzi o naśladowanie Pierwszej Chrześcijanki – potrafiącej odczytać Bożą wolę i powiedzieć „tak”, nawet jeśli nie rozumie, co i dlaczego się dzieje. Chodzi o uczenie się od Niej wsłuchiwania w słowo Boga i rozważania go, wrażliwości na potrzeby innych ludzi („wina nie mają”), gotowości niesienia pomocy (wyprawa przez góry do ciężarnej Elżbiety). Wziąć Maryję do siebie to także umieć – tak jak Ona – rozróżnić, kiedy potrzeba pokory, a kiedy stanowczości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Zbigniew Nosowski