Republikanie przegrali z huraganem

Kapryśna pogoda zakłóciła program przedwyborczej konwencji Partii Republikańskiej (GOP) w Tampie na Florydzie i może utrudnić zaplanowaną z tej okazji PR-owską ofensywę Republikanów przeciwko prezydentowi Barackowi Obamie.

Prognozy, że huragan Isaac uderzy w poniedziałek w Tampę, spowodowały exodus turystów z tego miasta, położonego w pobliżu popularnych kurortów nad Zatoką Meksykańską. W niedzielę centrum Tampy było opustoszałe.

W mieście jest wielu policjantów i żołnierzy stanowej Gwardii Narodowej, ściągniętych do Tampy, aby nie dopuścić do zakłócenia konwencji przez demonstrantów i zapobiec ewentualnym zamachom terrorystycznym. Ulice patrolują żołnierze uzbrojeni w karabiny automatyczne. Są też rowerowe i konne patrole policyjne.

Czoło Isaaca, określanego na razie tylko jako burza tropikalna, ominęło tymczasem Tampę i zmierza nad Zatokę Meksykańską w kierunku stanów na jej wybrzeżu położonych na zachód od Florydy.

Jednak w obawie przed huraganem organizatorzy konwencji GOP, która miała się rozpocząć w poniedziałek, odwołali cały program tego dnia, z wyjątkiem formalnego otwarcia - wszystkie pozostałe punkty przeniesiono na wtorek.

Oznacza to m.in., że mówcy, którzy mieli wystąpić w poniedziałek, będą mieli mniej czasu na wygłoszenie przemówień, a niektórzy, zaplanowani na wieczór - w porze największej oglądalności - będą musieli wystąpić wcześniej.

Pogoda szkodzi Republikanom - odwraca uwagę opinii publicznej od konwencji, która miała być wydarzeniem eksponującym wizerunek partii i jej kandydata na prezydenta Mitta Romneya. Gdyby Isaac wyrządził w najbliższych dniach znaczne szkody w południowych stanach USA, media amerykańskie najprawdopodobniej poświęciłyby temu najwięcej czasu.

Komentatorzy wskazują, że jeżeli dojdzie do poważnych zniszczeń i ofiar w ludziach, Republikanie na konwencji znajdą się w niezręcznej sytuacji z przygotowanymi wcześniej przemówieniami pełnymi ataków na prezydenta Obamę. Polityczne spory nie są dobrze widziane w czasie klęsk żywiołowych.

Na razie republikańscy politycy zapewniają jednak, że wszystko przebiega normalnie i że konwencja na pewno okaże się sukcesem.

"Nasi synowie są już w Tampie. Jest tu bombowo. Mamy mnóstwo wspaniałych przyjaciół" - powiedział Romney.

Huragan w jednej sprawie pomógł Republikanom. W związku z pogodą na demonstrację przeciwko konwencji w pobliskim kurorcie St. Petersburg zorganizowaną w poniedziałek przez Demokratów przyszło tylko około 200 osób.

« 1 »