Chodzi do trzeciej klasy podstawówki. Lubi nektar truskawkowy, książki Wandy Chotomskiej, swoją wychowawczynię i zabawy z rówieśnikami. Właśnie ukazał się pierwszy tomik z jej wierszami.
Jestem normalną dziesięciolatką, a nie żadną gwiazdą – mówi stanowczo Weronika Kurowska, poproszona o złożenie autografu na pierwszej stronie swojego dzieła. Jakby wbrew temu stwierdzeniu tomik z jej wierszami „Świat kury nie jest bury” zdobywa coraz więcej pozytywnych opinii. To kilkanaście tekstów. Niektóre powstały w związku ze szczególnymi okazjami. – Utwór dla kapłanów napisałam dla mojego wujka, który jest księdzem – tłumaczy młoda poetka. Swoje miejsce w jej twórczości znaleźli już także: wychowawczyni z podstawówki w Żernikach Wrocławskich, rodzeństwo, babcie i ciocia. Częściej jednak Weronika przenosi na papier swoje przemyślenia dotyczące otaczającego nas świata. – Do pisania siadam zwykle wieczorem. Kiedy jestem sama. Myślę. Rymuję – mówi „Kura”, jak przezywają ją rówieśnicy w szkole. Wyjątkiem jest wiersz pt. „Droga krzyżowa”, który powstał w okresie Wielkiego Postu. Jest on swoistego rodzaju rozmową dziecka z cierpiącym Jezusem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.