Z Warszawy kawał drogi, PKS dojeżdża dwa razy dziennie. Ale dla wytrwałych widok bezcenny: przy jasnogórskich fanfarach odsłania się obraz Matki Bożej Dobrej Przemiany.
Wopustowy dzień 15 sierpnia, bladym świtem, pieszo do pieczyskiego sanktuarium wyruszą parafianie z Zalesia Górnego. Na uroczystą Sumę odprawioną w samo południe przy ołtarzu polowym przez bp. Piotra Jareckiego jak co roku przyjedzie kilka tysięcy gości i pielgrzymów. Tym razem okazja jest wyjątkowa: 560. urodziny parafii. Z tych najdawniejszych czasów pozostało niewiele: kamień z rzekomo odciśniętą stopą Matki Bożej, zdążającej do Pieczysk. Tam Maryja miała się objawić, a trzej bracia Fryczowie: Mikołaj – kanonik płocki, Piotr – proboszcz sochaczewski i Adam – dziedzic dóbr pieczyskich, wznieśli w tym miejscu drewniany kościół. Sto lat później świątynia spłonęła, a na jej miejsce postawiono gotycką, murowaną. Ona przechodziła trudne koleje losu: plądrowanie przez wojska rosyjskie w czasie powstania listopadowego, pożar, powódź, grabieże… Z tamtych czasów ocalało jedynie prezbiterium z rokokowymi ołtarzami, amboną i chrzcielnicą. Na początku ubiegłego wieku kościół przebudowano i rozbudowano.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Jureczko-Wilk