– To był Armagedon – mówili niektórzy, gdy silny wiatr i ulewny deszcz spadły na nasz region, wyrządzając szkody.
W niedzielę 29 lipca między innymi nad Przasnyszem i jego okolicą przeszła potężna nawałnica. Gwałtowna wichura łamała i wyrywała drzewa z korzeniami. Uszkodzeniu uległo wiele dachów, m.in. na budynku przasnyskiego LO. Jak twierdzą świadkowie, duże arkusze blachy z tego dachu zostały oderwane i wirowały w powietrzu z taką łatwością, jakby to były piórka. Bardzo ucierpiał też park miejski, gdzie powalonych zostało wiele potężnych, wiekowych drzew. Wichurze towarzyszyły grad i ulewa, która swą intensywnością przypominała ścianę wody. Wyglądając przez okno, nie można było dostrzec znajdujących się po drugiej stronie ulicy domów. W ciągu kwadransa spadło około 18 litrów wody na metr kwadratowy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Ostrowski