Bez dziennikarskiej akredytacji, z trzema biletami w kieszeni ruszyłam do Londynu spełnić marzenia: zobaczyć igrzyska olimpijskie.
Nie spodziewałam się, że... spotkam tam głównie rodaków, którzy jak ja przyjechali dopingować polskich sportowców.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Bialik