Rebelianci, którzy przejęli kontrolę nad trzema komisariatami policji w Aleppo (Halabie), liczą teraz na opanowanie siedzib służb wywiadowczych - poinformowali w środę rebelianci. ONZ-owscy obserwatorzy podali, że Aleppo ostrzeliwują rządowe myśliwce.
Rzeczniczka misji obserwacyjnej ONZ wyraziła na briefingu zaniepokojenie sytuacją w położonym na północnym zachodzie Syrii mieście, w którym od 20 lipca dni trwają zacięte walki sił rządowych z rebeliantami zwalczającymi reżim prezydenta Baszara el-Asada. Poinformowała, że obserwatorzy widzieli nad miastem myśliwce sił rządowych, które otworzyły ogień. Dodała, że także rebelianci dysponują obecnie ciężką bronią, w tym czołgami.
Każda z walczących stron deklaruje, że w Aleppo odnosi zwycięstwo, ale - jak twierdzą świadkowie - nie widać znaczących postępów. Agencja Reutera komentuje, że wobec utrzymującego się impasu żadna ze stron nie jest skłonna informować o własnych stratach. Większość zabitych jest szybko przekazywana rodzinom, a dziennikarze nie mają szans sfilmować ich pogrzebów. O skali walk świadczy jedynie zapełniający się niewielki miejski szpital, pozostający w rękach opozycji.
Szala symbolicznie przechyliła się na korzyść rebeliantów, gdy zajęli oni we wtorek trzy komisariaty policyjne w Aleppo. Oni sami twierdzą, że to "małe zwycięstwo" jest dobre dla morale walczących. W jednym z komisariatów rebelianci zabili komendanta policji odpowiedzialnego za represje wobec przeciwników reżimu.
"Ważniejsze będzie jednak przejęcie siedzib muchabaratów (wywiadu). Jeśli te obiekty padną, zwycięstwo będzie możliwe" - oświadczył generał Nasser Ferzat z Wolnej Armii Syryjskiej, grupującej głównie dezerterów.
Jak podała agencja AFP, powołując się na syryjskie źródła bezpieczeństwa, decydująca bitwa o Aleppo, ekonomiczną stolicę kraju, może potrwać nawet kilka tygodni. Zarówno strona reżimowa, jak i rebelianci ściągają do miasta posiłki. Wśród nich był uczeń Abdelrahman, który prosto ze szkoły dotarł do Aleppo, by zasilić szeregi rebeliantów. Chłopak zginął jeszcze tego samego dnia.
Jak pisze Reuter, pojawiają się dowody na stosowanie przez rebeliantów takich samych brutalnych represji, jakich stosowanie przez siły reżimowe zdecydowanie wcześniej potępiali. Nagranie umieszczone na YouTube ukazuje najprawdopodobniej egzekucję czterech członków sił Asada. Widać też stos ciał członków sił reżimowych, znajdujących się na komisariacie policyjnym.
Egzekucję przeprowadzono najprawdopodobniej na boisku szkolnym w niesprecyzowanym miejscu w Aleppo. W nagraniu, którego autentyczności nie udało się niezależnie potwierdzić, mężczyzn zidentyfikowano jako członków proasadowskiej milicji szabiha.
Na innym wideo widać rebeliantów triumfujących po przejęciu jednego z komisariatów. "Chodźcie zobaczyć ścierwa, które zginęły w imię Asada" - powiedział przed kamerą jeden z rebeliantów, po czym wskazał co najmniej 15 ciał leżących w ogrodzie i wewnątrz budynku; widać na nich ślady po kulach, niektóre są częściowo spalone.
Agencja Reutera przytacza też rozmowę z jednym z rebeliantów, który opowiedział o syryjskim snajperze schwytanym przez rebeliantów i zastrzelonym po "procesie" przeprowadzonym nad jego własnym grobem. Według rebeliantów snajper ten był odpowiedzialny za śmierć wielu rebeliantów i cywilów. (PAP)