„Księża, którzy są w związkach z kobietami” i „księża w Polsce” to naprawdę nie ta sama grupa badawcza.
Na okładce „Newsweeka” kolejny „gorący” temat: „Tata w sutannie. Jak Kościół toleruje podwójne życie księży”. Temat jak temat, powie ktoś – są przecież księża, którzy mają dzieci, dlaczegóż by o tym nie pisać? Tyle, że jeśli stawia się tezę natury ogólnej („Kościół toleruje”), trzeba mieć na to silne argumenty. A co ma „Newsweek”? Pojedyncze anonimowe przykłady i szacunkowe dane z jakichś badań, o których metodzie nie dowiadujemy się niczego. Zresztą nawet tymi – mocno wątpliwymi – szacunkami tygodnik posługuje się w sposób zmanipulowany.
Przykład? Proszę bardzo. „Jeszcze kilka lat temu prof. Baniak szacował, że około 10-15 proc. księży, którzy są w związkach z kobietami, ma też z nimi dzieci” – czytamy w artykule. A co redakcja „Newsweeka” wybiła na sąsiedniej stronie wielkimi literami? „10-15 proc. księży w Polsce ma dzieci ze swoimi partnerkami”. Zauważyli Państwo tę różnicę? „Księża, którzy są w związkach z kobietami” i „księża w Polsce” to naprawdę nie ta sama grupa badawcza. Tyle że większość osób biorących pismo do ręki zapamięta właśnie ten drugi przekaz. Jakoś trudno mi uwierzyć, że w kluczowym miejscu redakcja „Newsweeka” pozwoliłaby sobie na takie niedopatrzenie. No, chyba że nie zależy jej na prawdzie.
Szymon Babuchowski