„GieKSa to my!” – wołali kibice kolejno przed stadionem, przed domem Ireneusza Króla i przed katowickim magistratem. Radni, prezydent i marszałek również się z nimi utożsamiają. A większość udziałów jest w rękach spółki związanej z właścicielem Polonii Warszawa.
Klub GKS Katowice w I lidze – jeszcze miesiąc temu nikt nie robiłby z tego sensacji. Ale w minionych tygodniach news gonił news. Ostatecznie herb klubu wrócił na żółte koszulki, a kibice na „blaszok” przy Bukowej. I niezmiennie włodarze są przychylni starej (czy raczej nowej) GieKSie. Radni wyrażają „solidarność z sympatykami”, prezydent Piotr Uszok mówi, że GKS to sprawa, której poświęca teraz najwięcej czasu. A marszałek województwa Adam Matusiewicz idzie o krok dalej. – Gdybym zranił się w palec, popłynęłaby nie czerwona, ale żółto-zielono-czarna krew – deklaruje. Zatem koniec kłopotów?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha