Dając dziecku wszystko, czego zapragnie, odbieramy mu marzenia.
Z centrum Krynicy-Zdroju pędzimy busem pod wyciąg na Jaworzynę. To niedaleko – podróż potrwa najwyżej dziesięć minut. Po drodze dosiada się pani, której towarzyszy pięcioletnia córka, nazwijmy ją Zuzią. Z tylnego siedzenia natychmiast podrywa się starszy pan. – Dobra... dzięki, dzięki... dobra... – protekcjonalnie woła Zuzia i pakuje się na zwolniony fotel.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Wencel