Nowe ustawy i łamanie praw człowieka w Rosji niepokoją światowych gigantów.
Rada Unii Europejskiej i Departament Stanu USA wyraziły zaniepokojenie sytuacją praw człowieka w Rosji. W oficjalnym komunikacie rada UE wyraża zatroskanie w związku z trwającym zastraszaniem rosyjskich obrońców praw człowieka i bezkarnością przestępców winnych śmierci dziennikarki Anny Politkowskiej, obrończyni praw człowieka Natalii Estiemirowej i innych aktywistów.
Z kolei Stany Zjednoczone krytykują ustawę o organizacjach pozarządowych. - Stan demokracji w Rosji wywołuje nasze obawy, regularnie poruszamy tę kwestię na spotkaniach z Rosjanami na wszystkich szczeblach – powiedziała rzecznik Departamentu Stanu Victoria Nuland.
- Obawiamy się o konsekwencje ustaw dotyczących społeczeństwa obywatelskiego w Rosji podpisanymi przed kilkoma dniami. Ich założenia stanowią poważne zagrożenie dla działalności obrońców praw człowieka, a także grup antykorupcyjnych i prodemokratycznych, których błędnie nazywa się obcymi agentami, tylko dlatego że są finansowani przez środki pochodzące zza granicy – dodaje Nuland
21 lipca prezydent Władimir Putin podpisał ustawę zgodnie z którą każda rosyjska organizacja non-profit, która otrzymuje środki zza granicy (od obcych rządów, fundacji itd.) i angażuje się w działalność polityczną, uznawana jest za „obcego agenta”. Uwzględnia się je w specjalnym rejestrze, podlegają także szczególnej kontroli.
Anna Łodzińska/Grani.ru