Białoruś odrzuciła czwartkową rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ w jej sprawie, uznając ją za politycznie umotywowaną, i zapowiedziała, że nie będzie współpracować z powołanym na jej mocy sprawozdawcą ONZ.
"Białoruś kategorycznie odrzuca tę rezolucję jako politycznie umotywowaną i niemająca nic wspólnego ze wspieraniem praw człowieka. Strona białoruska nie uznaje również mandatu specjalnego sprawozdawcy Rady Praw Człowieka ds. Białorusi, utworzonego na mocy tej rezolucji, i nie będzie z nim współpracować" - napisano w komunikacie białoruskiego MSZ.
Białoruski resort uznał, że przyjęcie "zainicjowanej przez Unię Europejską rezolucji świadczy o tym, że państwa europejskie nadal wykorzystują tematykę obrony praw człowieka jako instrument politycznej manipulacji i nacisku".
Podkreśla przy tym, że większość z 47 państw członkowskich Rady - 25 - nie przyjęło rezolucji mimo wysiłków jej inicjatorów. (Zgłoszona przez Unię Europejską rezolucja została przyjęta na posiedzeniu w Genewie większością 22 państw członkowskich wobec 5 przeciwnych i 20 wstrzymujących się.)
Komunikat kończy się zapewnieniem, że Białoruś uznaje międzynarodowe mechanizmy monitoringu sytuacji w sferze praw człowieka oraz opowiada się tym, by zajmujące się tym struktury działały na zasadzie transparentności, obiektywności i niewybiórczości.
Rada Praw Człowieka ONZ wyraziła w czwartek zaniepokojenie pogarszaniem się sytuacji w sferze praw człowieka na Białorusi oraz utworzyła mandat specjalnego sprawozdawcy ds. tego kraju, który ma współpracować z białoruskimi władzami i społeczeństwem obywatelskim.
W zgłoszonej przez Unię Europejską rezolucji Rada apeluje o "natychmiastowe i bezwarunkowe zwolnienie wszystkich więźniów politycznych" oraz przeprowadzenie pełnego i transparentnego śledztwa w sprawie wszystkich doniesień o stosowaniu tortur i niehumanitarnym traktowaniu więźniów politycznych.
Wzywa też do "natychmiastowego zaprzestania praktyki aresztowania przedstawicieli opozycji, społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzy i obrońców praw człowieka oraz uniemożliwiania im swobodnego przemieszczania się, w tym wyjazdu za granicę".
Sprawozdawca ma regularnie informować o sytuacji w Białorusi Radę Praw Człowieka w Genewie i Zgromadzenie Ogólne w Nowym Jorku. Osoba, która obejmie tę funkcję, zostanie mianowana we wrześniu.
Na Białorusi rośnie od kilku miesięcy presja na niezależnych działaczy. Aresztowani są młodzieżowi działacze polityczni, obrońcy praw człowieka i dziennikarze. Wielu osobom uniemożliwia się wyjazd za granicę. Jednocześnie obrońcy praw człowieka alarmują, że pojawili się nowi więźniowie polityczni, np. Wasil Parfiankou, który został pod koniec maja skazany na 6 miesięcy aresztu za złamanie zasad prewencyjnego nadzoru.