Długo nie mogliśmy przeboleć, że pod Wawelem nie odbył się żaden mecz Euro 2012. Z perspektywy czasu straty nie okazały się tak wielkie, za to zyski całkiem konkretne.
Co prawda rozliczanie winnych tego, że Kraków nie znalazł się na liście miast gospodarzy Euro wciąż trwa, ale ma wyłącznie aspekt polityczny. Kibice dawno się pogodzili z tym faktem, zwłaszcza że – w odróżnieniu od ekspertów UEFA i Ministerstwa Sportu (dla których pod Wawelem miało być jakoby „za mało hoteli”) – nasze miasto za swoją siedzibę wybrały aż trzy reprezentacje. Dzięki temu udało się rzutem na taśmę sfinalizować w mieście kilka inwestycji. Tych mniej i bardziej istotnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko