Autorytet bywa utożsamiany z dominacją. Niesłusznie. Autorytet to także umiejętność przekonywania innych do swoich racji. Przekonywanie to nie to samo, co wymuszanie.
Autorytet to nie tylko kwestia obiektywnej wiedzy. Ta oczywiście pomaga, ale w zależności od odbiorcy jej wpływ na efekt końcowy – czyli przekonanie rozmówcy do swoich racji – ma wielki albo znikomy wpływ. I tak popisywanie się informacjami, stopniami naukowymi albo doświadczeniem działa raczej na osoby starsze. Im mniej lat, tym mniej skuteczna jest to metoda. Wyjątkiem jest tutaj doświadczenie. To działa in plus niezależnie od wieku rozmówcy. Innymi słowy, jeżeli nasz rozmówca będzie naukowcem – fizykiem, który chce przekonać np. do budowy elektrowni atomowej w sąsiedztwie, zyska w oczach osób starszych już na wstępie jak tylko powie, że jest fizykiem i ma tytuł profesora. Na młodych specjalnego wrażenia nie zrobi, no chyba że zacznie pokazywać zdjęcia z wizyt w ośrodkach jądrowych na całym świecie. Gdy powie, że elektrownia, która ma powstać, będzie taka sama jak ta w Niemczech, w której pracował przez kilka lat, jak pokaże przy tym swoje zdjęcia na tle budynków z reaktorami – publiczność ma kupioną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek