Ks. prof. Góźdź o bp. Gerhardzie Ludwigu Müllerze.
Ks. prof. Krzysztof Góźdź, kierownik Katedry Historii Dogmatów na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, redaktor polskiego wydania "Opera Omnia" Josepha Ratzingera:
Cieszę się, że bp Gerhard Ludwig Müller został prefektem Kongregacji Nauki Wiary. To moim zdaniem idealny wybór. To człowiek świetnie przygotowany do pełnienia tego stanowiska – wybitny teolog dogmatyk, znający wiele języków (także po polsku mówi całkiem dobrze). W niemieckim episkopacie był odpowiedzialny za dogmatykę.
Miałem zaszczyt być promotorem jego doktoratu honoris causa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 2004 roku. Obecnie współpracuję z nim przy wydawaniu polskiej edycji dzieł wszystkich Josepha Ratzingera. To człowiek o wielkiej wiedzy, zajmujący się przede wszystkim chrystologią. Jest ona oparta na Piśmie Świętym i Tradycji, głęboko zakorzeniona w nauczaniu Ojców Kościoła. Jego największe dzieło, „Katholische Dogmatik” (czyli „dogmatyka katolicka”) ukazało się we wszystkich najważniejszych językach świata – co ciekawe, do tej pory nie w języku polskim. Pokazuje w nim, że dogmatyka to nie tylko teoria, ale że musi ona mieć przełożenie na wiarę każdego chrześcijanina.
Bp Müller to bowiem przede wszystkim wierzący teolog. Może to brzmieć dziwnie – wydawałoby się, że teolog zawsze musi być wierzący – ale niestety nie zawsze tak jest. Gdy teolog nie jest wierzący, głosi swoje własne poglądy. Nowy prefekt KNW jest człowiekiem głębokiej wiary i głosi Chrystusa. I to właśnie wiara będzie moim zdaniem stała w centrum jego zainteresowań. Będzie dbał o to, żeby chrześcijanie odkrywali swoją tożsamość właśnie w wierze, żeby nie uciekali od niej. To człowiek, którego wiedza i poglądy są usystematyzowane, z jego talentów korzysta już Papież przy redagowaniu jego dzieł zebranych w języku niemieckim. To także człowiek dialogu, który chętnie bierze udział w teologicznych dysputach.
Nowy prefekt Kongregacji Nauki Wiary jest w pewnym sensie uczniem obecnego Papieża. Sam mówił, że w 1968 roku, kiedy, jak się wyrażał, w teologii zapanowała pustka, z podziwem czytał „Wprowadzenie w chrześcijaństwo” Josepha Ratzingera, przeciwstawiające się nowym prądom. Pełnienie przez niego funkcji będzie z pewnością nawiązaniem do okresu jej sprawowania przez obecnego następcę św. Piotra. Nie będzie to łatwe, z pewnością spotka się z licznymi atakami, jak jego poprzednik. Będzie musiał też odpowiadać na kwestie, które podnoszone są już od stu lat, jak pomysł wyświęcania kobiet na księży, czy zniesienie celibatu. Wypowiadał się już w tych kwestiach w duchu Kościoła.
not. Stefan Sękowski