Były prezydent RP i były przewodniczący PE przyjechali do szpitala w Charkowie na widzenie z Julią Tymoszenko.
Ich spotkanie z byłą premier odbywa się w szpitalu, gdzie jest leczona opozycyjna ukraińska polityk cierpiąca na przewlekłe schorzenia kręgosłupa.
We wtorek emisariusze PE będą najprawdopodobniej obecni w Sądzie Najwyższym w Kijowie, gdzie ma być rozpatrywana skarga kasacyjna w sprawie wyroku byłej premier Ukrainy.
W ramach swej misji Kwaśniewski i Cox odwiedzili Ukrainę po raz pierwszy 11 czerwca. Po spotkaniach z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i premierem Mykołą Azarowem były polski prezydent mówił, że rozwiązanie problemu Tymoszenko będzie trudne. "To będzie wymagać cierpliwych prac i bardzo wielu rozmów" - mówił Kwaśniewski polskim dziennikarzom.
Były prezydent podkreślał, że celem jego misji jest szukanie rozwiązań, które pozwolą zachować dotychczasowy dorobek Ukrainy na jej drodze do integracji europejskiej. Chodzi m.in. o parafowaną, jednak wciąż nie podpisaną umowę stowarzyszeniową Ukraina-UE.
"Jesteśmy w kluczowym momencie, w którym to, co się wydarzyło dobre, zostanie zmarnowane, jeśli nie znajdziemy jakichś inicjatyw politycznych, które pozwolą nam wyjść z tej ślepej uliczki" - zaznaczył.
Tymoszenko, która jest dziś w opozycji, została skazana w zeszłym roku na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku; Tymoszenko stała wtedy na czele rządu.
UE ocenia, że sprawa Tymoszenko ma podłoże polityczne, a władze w Kijowie wybiórczo stosują prawo w procesach byłej premier i kilku jej współpracowników. M.in. ze względu na sprawę Tymoszenko Bruksela wstrzymała podpisanie umowy o stowarzyszeniu między UE a Ukrainą.
Z Kijowa Jarosław Junko