Pielgrzymi rowerowi postanowili mocno zaakcentować urodziny diecezji i pojadą aż do Rzymu. A pątnicy piesi zapowiedzieli, że nie zakończą swojej wędrówki w Częstochowie, ale… na Giewoncie.
Dla pielgrzymujących pieszo to podwójna okazja do świętowania. Piesza Diecezjalna Pielgrzymka na Jasną Górę obchodzi swój jubileusz, bo w tym roku na pątniczy szlak wyjdzie po raz trzydziesty. Dlatego pielgrzymi postanowili wydłużyć nieco trasę swojego maszerowania aż po góry. Myśl o pielgrzymowaniu od brzegu Bałtyku do Tatr kiełkowała u ks. Tomasza Kudaszewicza już od dawna. Rok diecezjalnego dziękczynienia stał się dobrą okazją do podjęcia tego wyzwania. – Pielgrzymka to nie tylko forma pokuty, ale także okazja do ewangelizowania, do dawania świadectwa wiary, do którego wezwał nas wszystkich podczas uroczystości rocznicowych bp Edward Dajczak. Chcemy ponieść nasze świadectwo przez całą Polskę – od morza po krzyż na Giewoncie – mówi słupski duszpasterz, przewodnik pielgrzymki do Tatr. Pielgrzymka na Giewont jest częścią wielkiej pielgrzymki diecezjalnej na Jasną Górę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska