To on jest głównym winowajcą porażek naszej drużyny. Choć wszystko widzi, złośliwie gwiżdże przeciwko nam. Albo wziął łapówkę, albo nas po prostu nie lubi. Sędzia piłkarski to wróg publiczny numer 1 tych, którzy przegrywają. A przecież zawsze ktoś musi przegrać...
Rumun Padureanu w meczu Bułgaria–Polska w 1972 r., Anglik Webb w meczu Austria–Polska w 2008 roku. Polscy kibice ich pamiętają. Każdy naród ma swoją listę sędziów uważanych za prześladowców. Kulturalna przedwojenna publiczność krzyczała na nich: „sędzia kalosz”. Teraz jest znacznie gorzej, los „kaloszy” bywa dramatyczny. Norweg Ovrebo w 2009 r. musiał wynająć ochronę, bo dostawał telefony i listy grożące mu śmiercią. W 2005 r. Szwed Frisk nie wytrzymał takich pogróżek i wycofał się ze sportu, będąc na szczycie sędziowskiej kariery. A ilu sędziów oberwało kamieniem albo monetą rzuconą z trybun?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa