Na ostateczną weryfikację swojego wyboru jest sześć lat. To dużo i mało, bo od udzielenia właściwej odpowiedzi zależy całe przyszłe życie.
Nade wszystko potrzebna jest świadoma i dobrowolna decyzja zostania kapłanem archidiecezji lubelskiej i w ten sposób chęć służenia Bogu i ludziom przez naśladowanie Chrystusa – mówi ks. Marek Szymański, prefekt lubelskiego seminarium. Jeśli ktoś rozważa wstąpienie do seminarium, warto wybrać się na rozmowę do księży formatorów, by zweryfikować swoje wyobrażenia o kapłaństwie, odnaleźć głębię motywacji. – Zależy nam bardzo na kontakcie osobistym z kandydatami. Nie jest to wymóg konieczny, ale zachęcam, by się nie bać i przyjść na rozmowę do seminarium. Czasami po takim spotkaniu zmienia się rozumienie powołania. Zdarza się, że sami nie możemy właściwie odczytać swoich motywacji. Spojrzenie kogoś drugiego i szczera rozmowa mogą ułatwić podjęcie właściwej decyzji – podkreśla ks. Marek. Najważniejsza jest jednak kwestia odpowiedzi udzielonej samemu sobie na pytania, kim jest dla mnie Jezus Chrystus, a także dotyczące modlitwy, wiary, udziału w Eucharystii, zaangażowania się w służenie Bogu i ludziom w posłudze ministranckiej, lektorskiej, wolontariatu, w ruchach religijnych. Ci, którzy się zdecydują na rozpoczęcie formacji seminaryjnej, powinni złożyć odpowiednie dokumenty osobiście w seminarium do 6 lipca. Przyjęcie do seminarium oznacza też rozpoczęcie studiów teologicznych na KUL. Kleryk staje się studentem kursu A, czyli sześcioletnich studiów dla kapłanów. Więcej informacji na stronie seminarium pod adresem: www.seminarium.kuria.lublin.pl.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
a