Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że patriotyzm zaczyna być kojarzony z oszołomstwem.
Co gorsza, wiele wskazuje na to, że to, co nie udało się całym pokoleniom zaborców, okupantów i komunistów – dokona się na naszych oczach w wolnej Polsce dzięki ministrom polskiego rządu. Widzą to jednak nieliczni, a jeszcze mniejsza garstka ma odwagę protestować – to znaczy nie bać się kochać swojej ojczyzny, nawet za cenę własnego zdrowia i reputacji. Kto się nimi przejmie (s. IV i V)? Czy znajdzie się biblijnych pięciu sprawiedliwych, którzy wesprą patriotów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk