Azeziół z popasem

W zagrodzie Budników. Znalezienie domu Anny Litwin nawet z nawigacją nie należy
do najłatwiejszych. Dzięki dokładnym podpowiedziom właścicielki 
udaje się dotrzeć na miejsce. Obok rok temu wyrosła zagroda dawnych tubylców.


Przekraczając progi królestwa pani Anny, prezes Stowarzyszenia Kulturowo-Przyrodniczego „Budnicka Tradycja”, od razu ma się wrażenie, że jest to miejsce niezwykłe, urządzone przez kogoś z artystyczną duszą. Stare, drewniane meble poddane liftingowi zgrywają się z ręcznie malowanym kominkiem, prostym łóżkiem i dużym drewnianym stołem. Wzrok przykuwa także żyrandol, który – wokół żarówek – otoczony jest wianuszkiem świec. Bez trudu można wyobrazić sobie, jaki panuje tu klimat w zimowe wieczory. Nietrudno też zgodzić się z przekonaniem właścicielki, że panują tu idealne warunki do tego, by usłyszeć siebie.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Napiórkowska