Na koszalińskim rynku staromiejskim stanęła wystawa poświęcona żołnierzom antykomunistycznego podziemia. Być może już niedługo jeden z nich – mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” – będzie miał w mieście rondo swojego imienia.
Ztaką inicjatywą wystąpiła do władz Koszalina grupa organizacji i mieszkańców miasta, chcących upamiętnić żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK oraz jej dowódcy. Świadomość prawdy – W Koszalinie miejsca pamięci mają niemal wszystkie formacje walczące o wolność Polski, upamiętnieni zostali wybitni dowódcy i bohaterowie narodowi. Do tej pory jednak w przestrzeni publicznej zabrakło miejsca dla lokalnych bohaterów, z miasta czy regionu – mówi Ryszard Pilich, przewodniczący koszalińskiego oddziału „Civitas Christiana”, jednej z organizacji wchodzących w skład komitetu. Marcin Stefaniak, dyrektor szczecińskiego oddziału IPN, przyznaje, że wciąż trzeba wracać do tematu żołnierzy wyklętych i podziemnej walki z władzami komunistycznymi. – Pojawiają się nowe fakty. Nie do końca odkryliśmy jeszcze wszystkich bohaterów tamtego okresu. Naszym zadaniem jest przypominanie o nich. PRL zrobił z nich pospolitych bandytów i jedyne, co możemy teraz dla nich zrobić, zwłaszcza, że wielu z nich już nie żyje, jest pokazanie, kim naprawdę byli i co dla Polski zrobili.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska