Rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SJ podczas spotkania z dziennikarzami 31 maja stanowczo zdementował szereg sensacyjnych wiadomości: rzekomego konfliktu między kardynałami czy wniosków do władz włoskich w sprawie przesłuchań trzech osób świeckich. Zaznaczył ponadto, że dochodzenie w sprawie papieskiego kamerdynera - Paolo Gabriele zajmie jeszcze sporo czasu.
Mówiąc o tej ostatniej sprawie dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej oznajmił, że adwokaci oskarżonego: Carlo Fusco i Cristiana Arrù nie złożyli jeszcze do sędziego śledczego Piero Antonio Bonneta wniosku o pierwsze przesłuchanie formalne swego klienta. Wynika to z ich dążenia do uzyskania stosownej wizji oraz pełnego obrazu sprawy. W minionych dniach adwokaci odbyli „obszerne dyskusje” z byłym kamerdynerem. Natomiast prowadzący dochodzenie nadal zapoznają się i dokonują katalogizacji uzyskanego materiału, aby był on do dyspozycji sędziego śledczego.
Ks. Lombardi zaprzeczył natomiast, jakoby watykańscy śledczy mieli już przygotowany wniosek o rekwizycję sądową dotyczącą obywateli włoskich zamieszanych w dochodzenie, a tym bardziej że przekazali go włoskim władzom sądowym. Jezuita zaznaczył, że zwrócenie się do Włoch o pomoc prawną jest możliwe, ale jeszcze nie nastąpiło i nie nastąpi dopóty, dopóki nie dojdzie do dalszego pogłębienia śledztwa i oceny sytuacji. Bezpodstawne są też informacje, jakoby żandarmeria watykańska przeprowadziła działania na terytorium Włoch czy przeszukania w jednym z urzędów Kurii Rzymskiej.
Dyrektor Biura dodał, że swoje prace kontynuuje utworzona ponad miesiąc temu komisja watykańska (kardynałowie Julián Herranz, Jozef Tomko i Salvatore De Giorgi). Przypomniał, że jej mandat i charakter prac jest znacznie szerszy. Prowadzi ona „wysłuchania”, które mają charakter informacyjny a nie procesowy, a zatem nie powinny być traktowane jako śledztwo. Fakt, że komisja składa się z kardynałów, może oznaczać - według ks. Lombardiego - że może ona bez problemów dokonywać przesłuchań na wszystkich szczeblach, łącznie z kardynałami, którzy mogą przekazywać opinie lub szefów dykasterii, w których pojawiły się problemy.
Trzej purpuraci nie mają problemów wynikających z relacji hierarchicznych, każdy z nich ma ponad 80 lat i nie będą uczestniczyć w ewentualnym konklawe. Nie mają też problemów związanych ze sprawami Kurii i, co nie jest elementem drugorzędnym, dysponują niezbędnym czasem, nie mając szczególnych obowiązków - zaznaczył rzecznik Stolicy Apostolskiej.