Warszawskie lotnisko Chopina już przed dwoma laty spełniało wymogi stawiane miastom-gospodarzom piłkarskich mistrzostw Europy. Ogrom pracy i kosztowne inwestycje czekały natomiast porty lotnicze w trzech pozostałych miastach: Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku.
Wszystkie prace, zarówno te związane z infrastrukturą lotniczą, jak i zapewniające komfort pasażerom udało się zakończyć przed rozpoczęciem turnieju. Szefowie czterech portów oczekujących na gości Euro 2012 zgodnie i z wielką pewnością deklarują, że ich lotniska są w pełni przygotowane.
"Tak zwana twarda infrastruktura jest gotowa w 100 procentach. Skupiamy się obecnie na organizacji ruchu pasażerskiego. W okresie mistrzostw liczymy się z około 20-procentowym wzrostem liczby operacji i jesteśmy na to przygotowani" - uważa prezes zarządu portu Poznań-Ławica Mariusz Piotrowski.
Jak podkreślił, oddanie nowego budynku terminalu przekształciło Ławicę w piękny i nowoczesny port lotniczy, ale równie ważne było zapewnienie sprawnego systemu odbioru bagaży. Zdaniem prezesa jest on na tyle wydajny, że zapewni komfort nawet przy znacznie wzmożonym ruchu.
"Zadbaliśmy o nowoczesny system odbioru bagaży, choć liczymy się z tym, że wielu kibiców, odwiedzających Poznań na dzień czy dwa, nie będzie miało tzw. bagaży rejestrowych, a tylko podręczne. Opracowany jest również sposób szybkiego przemieszczania się podróżnych na parkingi, gdzie czekać będą autobusy kierujące się na stadion lub do centrum miasta" - poinformował Piotrowski.
Największe natężenie ruchu lotniczego w Poznaniu nastąpi 14 i 18 czerwca, wynika z danych koordynacji lotów. "Rozładowanie" tego ruchu umożliwia niedawna nowelizacja przepisów dotyczących lotów w godzinach nocnych. Jak ujawnił zarząd portu, w harmonogramie tzw. operacji lotniczych po meczu Irlandia - Włochy znalazło się aż 50 lotów nocnych, którymi kibice wracać będą do domów.
Zarząd portu im. Mikołaja Kopernika we Wrocławiu szczególnie dumny jest z jednego z najpiękniejszych i najbardziej nowoczesnych terminali w Europie. Jako jedyne regionalne lotnisko w Polsce szczyci się rękawami, umożliwiającymi bezpośrednie przejście z terminalu na pokład samolotu. Przestrzeń głównej sali można elastycznie zmieniać w zależności od potrzeb - przez kilka minut można np. powiększyć część przeznaczoną dla pasażerów spoza strefy Schengen.
Wewnątrz znajduje się dostępny z zewnątrz taras widokowy dla odprowadzających, dzięki czemu można obserwować odlatujących aż do ich wejścia na pokład.
"Zmaterializował się żart z filmu Barei, gdzie padło słynne zdanie +najbliższy taras widokowy jest we Wrocławiu+" - żartują pracownicy lotniska. Poważnie już prezes zarządu lotniska Dariusz Kuś przyznał, że planując rozbudowę portu spodziewano się znacznie większego obciążenia podczas Euro 2012.
"Na okres turnieju mamy obecnie zgłoszonych około 250 dodatkowych, związanych z mistrzostwami, operacji lotniczych (startów i lądowań - PAP). Byliśmy przygotowani na większy ruch, ale tak się stało, że we Wrocławiu grają Czesi, a większość ich kibiców wybiera drogę lądową. Dzięki wzrostowi przepustowości do 26 operacji na godzinę możemy jednak uruchomić szereg nowych połączeń, jak choćby rejsy do Lwowa, innego miasta gospodarza mistrzostw" - powiedział Kuś.
Jak wyjaśnił nowy terminal przejął już całkowicie obsługę pasażerów, ale stary budynek także jest wykorzystany. Odbywa się w nim odprawa ruchu tzw. general aviation, a więc mniejszych samolotów prywatnych lub niewielkich odrzutowców biznesowych.
Dwukrotnie zwiększyła się, po oddaniu nowego terminalu i płyt postojowych, przepustowość portu lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Jego prezes Tomasz Kloskowski wspomniał, że w ubiegłym roku obsłużono tu 2,5 mln pasażerów. Obecne możliwości to 44 operacje lotnicze na godzinę i 5 mln osób rocznie. Zarząd portu myśli już o dalszej przyszłości - w perspektywie 2-3 lat powstać ma dodatkowa część terminalu oraz połączenie kolejowe lotniska z Trójmiastem.
"W okresie trwania turnieju spodziewamy się około 600 dodatkowych lotów. Jest to około 8 procent normalnego, regularnego ruchu, więc nie będzie żadnego kłopotu z jego obsługą. Przygotowani zresztą jesteśmy na różne warianty. Wyzwaniem będzie mecz ćwierćfinałowy, bowiem kto w nim zagra, dowiemy się dopiero po zakończeniu rywalizacji grupowych. Od tego będzie zaś zależało natężenie i kierunki ruchu" - wyjaśnił Kloskowski.
Zaznaczył, że nie będzie kłopotu z odprawieniem dodatkowych rejsów po ćwierćfinale, bowiem port nie ma ograniczeń lotów nocnych i czynne jest całą dobę.
Zarząd lotniska przygotowuje także tymczasową halę odpraw w hangarze poza terenem terminalu pasażerskiego. Jest to wariant awaryjny, z którego będzie można skorzystać w wypadku dużego spiętrzenia ruchu, albo w razie konieczności rozdzielenia potoków pasażerów.
Kloskowski szczególnie dumny jest z nowego terminalu, który - jak podkreślił - ma bardzo "gdański" wystrój. Słupy podtrzymujące dach przypominają kształtem portowe żurawie, układ samego dachu - morskie fale, a kącik zabaw dla dzieci ma kształt okrętu. W sali odlotów znalazła się także duża makieta gdańskiego stadionu, mieszcząca wewnątrz jeden z punktów gastronomicznych.
"Wszystkie porty lotnicze wykonały przez ostatnie dwa lata ogromną pracę. To dla nich powód do satysfakcji, dla nas pewność komfortowej obsługi gości mistrzostw. Kiedy dwa lata temu mówiłem Martinowi Kallenowi (dyrektor Euro 2012 z ramienia UEFA), że port lotniczy w Poznaniu będzie gotowy przed turniejem, nie chciał w to wierzyć. Przed trzema tygodniami, gdy z nim rozmawiałem pokiwał tylko głową i powiedział: +szacunek+" - podsumował przygotowanie lotnisk prezes spółki PL.2012 Marcin Herra.