To niewdzięczny zawód. Od czasów biblijnych kojarzony z pobieranym cłem i podatkami, tymczasem celnicy to kolejna formacja, która w czasie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej będzie dbać o nasze dobro.
Oficjalnie przygotowania do Euro dolnośląscy celnicy rozpoczęli dwa lata temu. Od tego czasu odbyli szereg szkoleń i konsultacji, także z kolegami z Niemiec i Austrii, którzy mają doświadczenie w obsłudze podobnych imprez. Jak przekonują, priorytetem jest troska o bezpieczeństwo. – Nasi funkcjonariusze będą wyczuleni na wyszukiwanie przedmiotów niebezpiecznych jak pałki czy kastety – mówi podkomisarz Arkadiusz Barędziak z dolnośląskiej Izby Celnej. – Innym zagrożeniem są towary podrabiane. Dotyczy to również ubrań z logo turnieju – dodaje, zwracając uwagę, że od początku roku na Dolnym Śląsku zatrzymano kilkaset sztuk takiej odzieży. – Jeśli zgadza się na to właściciel znaku towarowego, staramy się, by ubrania trafiły do domów dziecka lub instytucji wspierających najuboższych. Celnicy podkreślają jednak, że do towarów podrobionych należą także części zamienne, np. do samochodów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Rafał Kowalski