3 czerwca tysiące osób w całej Polsce wyjdą na ulice. Także na Śląsku.
To nie mają być kolejne manifestacje. Chcemy, żeby to było święto, które pokaże, że rodzina to siła i radość – zaznacza ks. Maciej Michałek z Jastrzębia-Zdroju. – To jest inicjatywa bez wymiaru politycznego. Nas nie interesuje, kto rządzi dziś, kto był wczoraj czy będzie jutro. Mamy prawo głośno mówić, że nie podoba nam się przesuwanie granic moralnych, naginanie definicji po to, by np. mniejszości seksualne poczuły się lepiej, czy by można było uznać aborcję za legalną – uzupełnia Adam Wierzbicki, organizator marszu w Katowicach. – Życie jest tylko w rodzinie. A ona jest święta, bo pochodzi od Boga – precyzuje ks. Bogusław Płonka, proboszcz wodzisławskiej parafii Wniebowzięcia NMP. Idea Marszu dla Życia i Rodziny jest prosta. Chodzi o to, by przypomnieć światu, jak wielką wartość ma ta podstawowa komórka społeczna. Bez niej nie da się tworzyć świadomego i dobrze funkcjonującego społeczeństwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marta Sudnik-Paluch