Uczestniczyły w nim setki stowarzyszeń obrońców życia z Włoch i innych krajów.
Tysiące ludzi przeszły aleją Fori Imperiali pod Zamek świętego Anioła w pobliżu Watykanu. Na czele manifestacji szedł burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno, który objął patronat nad tą inicjatywą.
W minionych dniach wywołało to polemikę i protesty centrolewicy, głównie ze względu na to, że do marszu przyłączyły się środowiska skrajnej włoskiej prawicy z neofaszystowskim ugrupowaniem Forza Nuova na czele.
“Więcej narodzin, mniej aborcji”, “Aborcja to przemoc, to zabójstwo”, „Koniec z cichymi morderstwami” - takie hasła widniały na transparentach niesionych przez manifestantów. Wznosili oni okrzyki: „Nie zabijajmy przyszłości”.
W marszu uczestniczyły liczne rodziny z dziećmi. Była duża grupa Polaków. Wśród nich znaleźli się inicjatorzy i organizatorzy Marszów dla Życia i Rodziny, które 3 czerwca przejdą ulicami ponad czterdziestu polskich miast.
Organizatorzy włoskiego Marszu podkreślali, że życie jest darem od Boga. Ale obrona życia to fundament uniwersalnych wartości i dlatego Marsz jest otwarty dla wszystkich, również niewierzących, którzy bronią dzieci nienarodzone przed aborcją. - W tej sprawie potrzebna jest ogólnoświatowa koalicja. I ona już powstaje - mówi Jarosław Kniołek z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Kilka miesięcy temu podjęliśmy współpracę z organizatorami rzymskiego Marszu dla Życia. Włosi zwrócili się z prośbą o wsparcie ich inicjatywy, na którą z radością odpowiedzieliśmy. Tak oto Marsz w stolicy Włoch stał się naszym partnerskim marszem – dodaje Kniołek.
W obliczu współczesnych zagrożeń cywilizacyjnych, należy wrócić do fundamentów, na których niegdyś została zbudowana Europa. Są nimi szacunek dla instytucji rodziny i dla ludzkiego życia, od jego poczęcia do naturalnej śmierci - Walczymy o wspólne wartości, dlatego musimy wspierać takie inicjatywy. - podkreśla Jacek Kotula, organizator rzeszowskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
wdm/PAP/Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny