W samobójczym zamachu bombowym w północno-zachodnim Pakistanie zginęło w piątek co najmniej 16 osób. Celem ataku był punkt kontrolny przy zatłoczonym targu w regionie plemiennym niedaleko granicy z Afganistanem - poinformowali przedstawiciele władz.
Zamachowiec samobójca pieszo dotarł do posterunku drogowego straży plemiennej, a następnie zdetonował ładunek wybuchowy.
Wśród ofiar jest co najmniej pięciu strażników, w tym funkcjonariusz, który otrzymał odznaczenie za odwagę w walce z islamskimi bojownikami - powiedział przedstawiciel administracji rządowej Abdul Haseeb. W zamachu obrażenia odniosło ok. 40 osób.
Nikt na razie nie przyznał się do ataku, do którego doszło na obszarze plemiennym Bajaur. Ukrywają się tam członkowie Tehrik-e-Taliban Pakistan (Talibskiego Ruchu Pakistanu - TTP). Region jest też bastionem ich afgańskich sojuszników z Al-Kaidy.
TTP uważana jest za organizację terrorystyczną. To właśnie jej przypisywanych jest wiele zamachów w całym Pakistanie, głównie samobójczych. W ciągu ostatnich czterech lat w ich wyniku zginęło ok. 5 tys. osób. W 2007 roku organizacja ta wypowiedziała świętą wojnę rządowi pakistańskiemu, by ukarać go za sojusz z USA.
W czwartek władze USA opublikowały dokumenty znalezione w kryjówce Osamy bin Ladena w Pakistanie w czasie akcji amerykańskich sił specjalnych, w której komandosi zabili przywódcę Al-Kaidy. Wśród dokumentów był list, napisany przez dwóch dowódców z tej siatki w grudniu 2010 roku do szefa TTP Baitullaha Mehsuda. Krytykowali oni TTP za przeprowadzanie zamachów na targach, w meczetach i innych miejscach, w których mogą ginąć niewinni muzułmanie. Podkreślali, że działania te są "sprzeczne z celami dżihadu".